W zasadzie, nic trudnego powiadali. Siadasz, grasz i jakoś to będzie.
Ale nie mówili nic o pustce w głowie? O niemożliwości wydania dźwięku w momencie deklaracji postaci? A z czym w ogóle to się pije? Co to jest, że tak wciąga wszystkich na długie godziny?
Co sprawia, że porządny stateczny człowiek, ciężko pracujący i twardo patrzący na życie nagle zaczyna bajdurzyć o jakichś smokach, elfach, magii czy innych pierdołach związanych z Wampirami? Ano właśnie. Postaram się wam pomóc, i wprowadzić was w ten świat sprzeczności.
Zastrzegam tylko że robicie to na własne ryzyko.
1) Gracze
W pierwszej kolejności musicie zrozumieć kto gra.
Nie jest to specjalnie trudne. Grają znajomi. Ludzie których znacie z pracy czy szkoły. Powiecie, że nie tylko. Oczywiście, że nie. Ale was, na początek, interesują tylko ci których znacie i których lubicie. Ludzie którzy was nie wyśmieją. No dobra. Przecież to znajomi, sami znacie ich najlepiej. Będą z was szydzić do upadłego.
Fakt, ale przed nimi jakoś nie wstyd za bardzo a i odgryźć się idzie. Tak czy siak, to oni będą waszymi współgraczami. Dlaczego? Bo są fajni. Tak. To jest jedyny i słuszny powód na początek. Są fajni i dobrze się czujemy w ich towarzystwie. Mogę pójść z Jolką na piwo bo ja lubię? Oczywiście! Świetnie będę bawić się na imprezie z Grześkiem? Tak! Zatem mogę z nimi pograć, bo dobrze czuję się spędzając z nimi czas. W przyszłości zaczniecie grać z innymi osobami. Nie rzadko, z ludźmi których nie znacie w ogóle. Ale to już inna bajka. Na początek ktoś kogo znacie i lubicie.
2) Co lubię?
To jest fundamentalne pytanie. Zabawa ta, ma to do siebie że albo was wciągnie, albo ją znienawidzicie. Znam wiele osób które chciały zacząć grać, ale po pierwszej sesji stwierdziły że cały ten szum jest o nic. Dlaczego? Ponieważ w większości przypadków grały w coś czego nie lubią. Owszem - nie wszyscy mają do tego smykałkę i nie każdy to lubi, ale wy akurat chcecie się pobawić. Lubicie Gwiezdne Wojny? Walki rycerzy Jedi. Spotkania flot Imperium i Sojuszu? Bitwy na Kashyk czy Tatooine? To co was obchodzi kryzys polityczny na dworze Króla Ludwika we Francji? Albo który składnik jest mi niezbędny do rzucenia zaklęcia 4 poziomu o sile 7? Sprawa jest prosta. Określcie co lubicie. Walka czy dyplomacja? Magia czy technologia? Fantastyka czy Fantasy? Jaki klimat wam odpowiada?
Najprościej jest odpowiedzieć na podstawie filmów i książek. Lubicie klimaty piratów? Uwielbiacie kombinować jak Jack Sparrow? Proszę bardzo. System 7th Sea. Lubicie Sherlocka Holmesa z nutką horroru? System Zew Cthulu. A może lubicie historię Polski XVII wieku? Spoko. System Dzikie Pola. Uwierzcie mi, że jest system na każdą ewentualność. Możesz nawet grać Strusiem Pędziwiatrem bo zgadnijcie.... też jest system, gdzie można pograć postaciami z kreskówek! W zasadzie to można grać i bez konkretnego systemu, ale to już dla zaawansowanych.
Zatem na początek wybierzcie co lubicie, co się wam podoba.
3) Mistrz Gry
OK! Macie kumpli. Przemyśleliście sprawę. Wiesz co was kręci. Obgadaliście z Mistrzem gry co? i jak? A właśnie. Mistrz Gry.
Co to za typek, co się tak wymądrza i generalnie irytuje mnie, bo ciągle gada i nie mogę mu przerwać? To jest właśnie najważniejsza osoba (zaraz za wami), bez której nici z całej zabawy. Wyobraźcie sobie że gracie w jakąś grę komputerową. Dajmy na to w World of Warcraft, lub coś podobnego. Macie postać. Biega ona sobie radośnie po krainie. Wykonuje zadania. Rozmawia z postaciami gry (nie z innymi graczami), podziwia widoki etc. etc.
Jeśli przyrównać Mistrza Gry do gry komputerowej, to jest on głównym procesorem i grą samą w sobie. Widzisz. Twoja gra musi gdzieś być ulokowana. To jego zadanie, żeby cię umieścić w takim miejscu. Jaka jest pogoda? To on musi wiedzieć. Czy kiedy jesteś głodny, przez drogę przebiegnie zając do ustrzelenia, albo nadjedzie budka z lodami, to on musi to wiedzieć. Generalnie on musi wiedzieć wszystko i wam to przedstawić. Jest to osoba zajmująca się wszystkim, absolutnie wszystkim za wyjątkiem waszych postaci. On ustala scenariusz i prowadzi was przez niego niczym przewodnik. To on daje wam ciągle nowe poszlaki do rozwiązania zagadki. W końcu, to on musi grać całą rzeszą postaci które spotykacie na swej drodze ale które nie są odgrywane przez was. Brzmi trochę jakby był Bogiem. W zasadzie tak jest.
Czasami jest przemądrzały, ale dziwisz mu się? Nie denerwuj go ot tak. Staraj się mu nie przerywać. Uwierz mi. On wie kiedy możecie robić wszystko na co macie ochotę, a kiedy wam przerwać. Tutaj wszystko odbywa się trochę inaczej. Bez udziału wzroku. Zatem kiedy MG coś opisuje, poczekaj aż skończy. To nie jest wasz wróg. Jemu również zależy żebyście się dobrze bawili. Inaczej po co by miał się męczyć. Natomiast, jeśli wam on nie odpowiada? Zamieńcie go na innego. Lub sami nim zostańcie. W końcu chodzi o zabawę.
4)Postać
No dobra. Jesteście wy, są wasi znajomi. Jest Mistrz Gry. Ustaliliście w co gracie. I co dalej? Zaczyna się, według większości graczy, najtrudniejszy etap. Stworzenie postaci. Tutaj posłużę się przykładami dla lepszego uwidocznienia „co? i jak?”. Powiedzmy że zamierzacie zagrać w Warhammera. Krasnoludy, Elfy, magia, klimaty średniowiecza. Teraz pytanie, kim gracie wy? Niech stracę. Powiedzmy że to będzie Elf. Spójrzcie pomiędzy swoje dłonie. Wyobraźcie sobie że tworzy się tam mały ludek. Wierna kopia tego, co chcecie osiągnąć. Nabiera kształtów. Zyskuje budowę ciała, odpowiedni wzrost, długość i kolor włosów. Widzicie go? Super. Teraz dobierzcie mu muskulaturę, znaki szczególne na ciele, kolor skóry. Ok. Macie między rękami nagusa!!! Może by go tak ubrać? Przypomina to trochę zabawę lalkami. Dobrze. Masz swojego Elfa marzeń!!! Wyciągnijcie dłoń przed siebie. Jest tam. Stoi i opiera się na tym swoim Elfickim łuku. W zbroi, czy w co tam go ubraliście. Super. Teraz pytanie jaki on ma charakter. Porozmawiajcie z nim. Dowiedzcie się. Zapytajcie go co sądzi o ludziach, krasnoludach czy innych elfach? A może ma jakieś lęki? Potraktujcie go jak przyjaciela. W końcu to wy go stworzyliście. Na pewno ma kilka ciekawych historii ze swojego życia do opowiedzenia.
A teraz najciekawsze. Jak on lub ona ma na imię? W zaufaniu podpowiem, że jeśli macie imię, to reszta nie sprawi wam żadnego kłopotu.
Jest jeszcze mechaniczna strona tworzenia postaci. Znaczy to, że wasz Elf musi być jakoś zobrazowany w postaci liczb. Każdy system ma inną mechanikę. W skrócie powiem, że chodzi o takie statystyki jak: Siła, Zręczność, Wytrzymałość czy Inteligencja. Musi być jakiś element losowy w grze. No bo jak to tak? Ja nie dam rady podnieść tej Skały?! Ano, jeśli waży ciut za dużo to nie dasz. Poza tym, niektórzy są inteligentniejsi czy silniejsi. Wszak nawet najlepszy strzelec kiedyś może spudłować. I właśnie od tego jest mechanika i rzuty kostkami. Dla przykładu:
W skali od 1 do 100, powiedzmy że zręczność Elfa wynosi 65. Akurat w tym systemie to dużo. No i rzucamy dwiema kośćmi o 10 ściankach. Jedna to dziesiątki a druga to jedności. Wypadło 23. Hurra! Zdaliśmy. Zatem wasz Elf trafił strzałą tam gdzie chciał. Ale przy drugim strzale wypadło 81. No cóż. Pech. Poszło panu Bogu w okno. Wydaje się skomplikowane? Po paru rzutach zmienicie zdanie

5) Gra
No dobra. Już was widzę i słyszę wasze jęki. O nie! Ja nie dam rady. Nieeee to za trudne! Za przeproszeniem, gówno prawda.
Nic mnie tak nie irytuje, jak takie gadanie. Ciężko to jest grać w komputerową odmianę, bo trzeba poznać program. Trudno to się gra w karciankę, bo trzeba wydać kupę kasy na karty, a nie każdego stać.
Tutaj macie wszystko za darmo, a do pomocy najszybszy moduł obliczeniowy świata. Do spółki z nieograniczoną mocą wyobraźni. I tak. To wszystko to wasza głowa. Przykład?
Niedziela wieczór. Jutro do pracy. Szlag was trafia na samą myśl o spotkaniu z szefem (czy też nauczycielką). Widzicie już we własnych głowach jak wstajecie o 7:00 rano. Ba! 7:45!!! Zaspaliście! Ubieracie się szybko. Kanapka w zęby i biegiem do autobusu!!! Wpadacie zziajani do firmy/szkoły. Normalka. Każdy z nas tak ma.
A wiecie co? Właśnie zagraliście w erpega

Sęk w tym, że właśnie może. Owszem. Jest kilka trudności, ale są one związane raczej bezpośrednio z systemem, lub innymi graczami a nie z waszą wyobraźnią. Gra polega na deklarowaniu, co wasza postać robi. Jeśli walczy to walczy. Jeśli je posiłek w karczmie, to to właśnie robi, a wy bez problemu widzicie to w waszych głowach.
Faktycznym kłopotem, jest całkowite odgrywanie charakteru postaci. Dlatego na początku sugeruję zagrać sobą. Właśnie sobą. Niech ta wasza postać ma wasz charakter, wasze przywary. Innymi słowy, niech robi dokładnie to, co wy byście zrobili na jej miejscu.
No i tak. Siedzicie razem. MG opisuje miejsce w którym znajdują się wasze postacie. Dajmy na to nad brzegiem jeziora w upalny dzień. Piekarnik jak diabli. Gzy tną niemiłosiernie. Na niebie nawet ptaków nie ma bo im się nie chce latać.
Widzicie to? Widzisz tego waszego Elfa, z tym jego nieodłącznym łukiem, jak stoi na brzegu i biedak poci się niemiłosiernie w skórzanym kaftanie? A zauważyliście jak użarła go gza w szyję? No to pytanie. Co teraz zrobi Elf? Co wy byście zrobili na jego miejscu? Poszli się wykapać? Dobrze!
Deklarujecie MG: Lith (dajmy na to że takie ma imię

Super! Teraz wyobrażacie sobie całą tą scenkę a MG musi opisać co się dzieje. On wam powie jaka jest woda. Czy jest głęboko? A może wyskakuje jakiś wodny potworek? Na tym opiera się cała gra. Wyobraźcie sobie sytuację w głowie, i za pomocą deklarowania co robi wasza postać, reagujecie na nią.
5) Podsumowanie.
Generalnie to cała wiedza jaką trzeba posiadać na początek. Jak widać, nie jest to coś trudnego i nie jest tego dużo. Z czasem będziecie się wciągać coraz bardziej. Będziecie poznawać nowe systemy. Zaczniecie eksperymentować z różnymi typami postaci i ich charakterów. Zresztą sami będziecie zdziwieni ile nowej wiedzy nagle przyswoicie ot tak. Ale musicie pamiętać o jednej, kardynalnej zasadzie. Jest to złota zasada dotycząca wszystkich „erpegów”.
Jeśli coś wam nie pasuje, to to zmieniacie.
Zapamiętajcie, że to ma być zabawa i miłe spędzenie czasu. Niekoniecznie na piciu

Zatem jeszcze krócej:
1) Kto gra?
2) W co gracie?
3) Kto jest Mistrzem Gry?
4) Stwórzcie postacie
5) Cieszcie się grą ^^
PS. Z dedykacją dla Boskiej Maryś
